- Słuchaj, oglądałem zajeeeeeebisty horror. - Ja też, stoi przede mną , Chłopak ma rozczochrane włosy i zaczerwienione oczy, nie mam pojęcia co on w nocy robił... a... oglądał horror.
- Em... Tak ? I co ja mam z tym wspólnego ?
- Musisz go obejrzeć ze mną ! - wystrzelił wręcz natychmiastowo. - To było świetne, ten koleś wziął nóż i rozciął tego kumpla... - przejechał mi brzegiem dłoni po klacie. Przeszły mnie ciarki. Co on do mnie mówi ? - A potem wyszarpał mu flaki ! - W tym samym momencie wbił mi rękę w brzuch , automatycznie się skuliłem. Chłopak podniósł jedną brew.-Co ty robisz Mike ? To nie tak miało wyglądać ! - Wyprostowałem się i zmarszczyłem czoło. - Żartujesz sobie ?
- Masz rację , idę po nóż. - w tym samym momencie odwrócił się i odszedł, uf.. wreszcie mam spokój , zaraz CO ?! Idzie po nóż ?
Jakby nigdy nic podszedłem do rozmawiających Chestera i Brada.
- Co tam Mike ? - Zapytał Delson, uśmiechając się życzliwie. Spojrzałem Chesterowi w oczy , TE OCZY !! ( *.* ) Aw... myślę jak jakaś jego 15 lenia fanka, ogarnij się Mike. Brad, właśnie Brad. Szybko odwróciłem się w jego stronę. - Jest dobrze. - Nagle za mną pojawił się Bourdon z nożem. - Mike... możemy skończyć scenę z filmu. - Odskoczyłem przerażony, i schowałem się za BBB. - Jaka scena z filmu ? - Zapytał zainteresowany Chester rozbawiony daną sytuacją. - Oglądał jakiś Horror, i teraz chce mnie rozciąć na pół ! - Odpowiedziałem spanikowany, nie wychodząc zza "kryjówki"
- Nie martw się Mike... to nie będzie bolało.... chociaż nie, w filmie tak mówił i bolało, dobra... może coś tam poczujesz, nie przejmuj się... Zaraz ci przejdzie. - Z ostatnimi słowami na jego twarzy pojawił się cwany uśmieszek.
- NIE ZABIJAJ MNIE ROB ! - To brzmiało z jakiegoś tandetnego filmu kryminalnego. Albo bardzo dziwnej komedii, no ale jakbyście się poczuli jakby wasz niezrównoważony przyjaciel groził wam że rozetnie wam brzuch i powyciąga wnętrzności.?
Brad podszedł do Roberta i odebrał mu nóż. - Rob.. koniec z oglądaniem takich CHORYCH filmów.
- Ale Brad... zrozum, to jest pasja, dołącz się do mnie... razem możemy opanować świat. - Delson spojrzał na niego z ukosa. - Masz szlaban na telewizor i komputer... - powiedział odchodząc w stronę pokoi . - NIE, NIE NIE ! BRAD, PROSZĘ ! - Chłopak podążył za nim, jeszcze kawałek odprowadziłem ich wzrokiem, dopóki na horyzoncie nie pojawił się lepszy obiekt zainteresowania. - Chester.
Chłopak stanął przede mną patrząc mi w oczy. - Za co ludzie chcą cię mordować ? - zapytał obejmując mnie w pasie. - Za żywot.. - Wybuchliśmy śmiechem
- Mike. - Odwróciłem się w kierunku głosu który usłyszałem.
Ujrzałem chłopaka który wzrostem dosięgał mi do nosa.
Wygląda znajomo, kto to był... KTO TO BYŁ.
- Pamiętasz mnie Mike ? - Chłopak sympatycznie się wyszczerzył.
- Em... Tak.. ale własnie... nie pamiętam zbytnio skąd...
- Tomy.... Tomas. Pracuję u was w studio. - Olśnienie.
- Tomas ! Cześć. Chyba cię dawno nie widziałem, od kiedy masz takie... EMO włosy ?
- Od niedawna Michael . Jakoś od 2 miesięcy. - Naprawdę tak długo go nie widziałem? Pamiętam jakby to było wczoraj jak dostał ode mnie album "Meteora" .
Rozmowa nie trwała zbyt długo, po chwili ktoś go potrzebował, do naprawy telewizora.
Gdy już zostałem sam, rozejrzałem się po korytarzu. Dopiero teraz zrozumiałem że ja tu prawie nikogo nie znam. Jestem tu tyle lat, a inni ? Oni ciągle się zmieniają, cały czas znikają stare twarze , a na ich miejsce przychodzą nowe. Odwróciłem się, pierwsze co zobaczyłem to zmierzający w moją stronę Chester. Nagle stało się coś... dziwnego ? Strasznego ? Nie potrafiłem określić.
Wielka metalowa lampa z sufitu spadła prosto na niego, a on tylko bezwładnie upadł na ziemię.
Cała reszta działa się jakby w zwolnionym tempie , wszyscy podbiegli zobaczyć co się stało , ktoś nawet krzyczał by dzwonić po karetkę, Chaz po chwili wstał upewniając wszystkich że nic mu nie jest. Pomogłem mu wstać z ziemi. - Nic ci nie jest Chester ? - Zapytałem zmartwiony, a on tylko spojrzał na mnie pustym wzrokiem. - Kim jest Chester ?
* * *
Wow... zdziwiła mnie popularność rozdziału 14.
Ale zauważyłam że rozczarowałam wiele osób na całej linii , przepraszam.
Nie umiem pisać romantycznych Historii , chyba zacznę pisać jakiś Horror zamiast ten Bennody. ;D
Nie! Nie pisz niczego innego ! Cudowne !! Dalej dalej! :D
OdpowiedzUsuńNo dobrze, dzięki <3
Usuńale... jak to kim jest Chester ;________;
OdpowiedzUsuń:( on nie wie kim jest?? To potworne. :(:(:( zapomniał o Mike'u :'(:'(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdlaczego w takim momencie Chazz straci pamięć ?! ;__;
OdpowiedzUsuńpisze tego bloga ! :D
czekam na kolejne ;>
i mały spamik : http://story-of-soldiers.blogspot.com/ <- nowy rozdział:)
Pisz kolejny *-* Takie emojce i kurwa (przepraszam za brzyfkie slowa xd) w tym momencie przerywasz! pisz szybciej xd
OdpowiedzUsuńNo o to chodzi. ( A przeklinaj, mi to nie przeszkadza XD ) Jak bym pisała wszystko od razu to kto by czekał na dalsze części ? ;)
Usuń