sobota, 5 października 2013

Rozdział 3.

Wracam z wieczornych zakupów.
Jedyne o czym marzę, to ciepła kąpiel i położenie się do ciepłego łóżka obok swojego ukochanego.
Z plecakiem zawieszonym na jedno ramię, oglądam uroki miasta nocą.
Nagłe szarpnięcie i przeszywający ból w plecach spowodowany uderzeniem o ścianę z czerwonej cegły , wybudziły mnie z zachwytu piękną panoramą, a wpędziło mnie z strach i zawał serca. - Shinoda.. pierdolony pedale. - Człowiek przyciskający mnie do ściany, był dwa razy mojej szerokości i prawie o głowę wyższy. Próba ucieczki nie powiedzie się. Kurwa. - Chciałem zadać ci sławny tekst "Kasa albo wpierdol" ale wpierdol i tak będzie ! - Mężczyzna szarpnął mnie za bluzę z taką siłą że od razu straciłem równowagę i upadłem na ziemię. - No co.. wolisz w dupę, niż normalnie.. z laskami ? - Jego słowa bolały, ale raczej przestało mnie to interesować po kopniaku w brzuch. - Jebany geju. Wystawiłeś naszą paczkę, dla jakiejś szkółki muzycznej ? - Nie wiem , ile razy już oberwałem w brzuch, ale wiem na pewno, że umieram. Paczka.. miło to nazwał. Należałem do jakiegoś gangsterskiego gangu w którym tylko jarano, pito, kradło i zabijało, a potem opuszczało się miasto. Byłem najmłodszy w grupie, bo miałem zaledwie 17 lat, nigdy mi jakoś nie odpowiadało ich towarzystwo, mama postanowiła ograniczyć mi z nimi kontakt do minimum. I jestem jej za to niezmiernie wdzięczny. Dzięki temu poświęciłem się temu co kocham, i dzięki temu jestem, kim jestem. - Co się taem dzieję !? - Gdzieś daleko za mną, było słychać krzyki jakiejś dziewczyny, kobiety, nie wiem. Mężczyzna złapał mnie za bluzę, i jak lalkę podniósł mnie z ziemi i uderzył mną o ścianę. - Nic maleńka, lepiej stąd uciekaj, bo coś ci się stanie.
- Zostaw go. - Powiedziała rozgniewanym głosem, jej ton już był wyrazisty, nie miałem siły podnieść zawieszonej głowy, ale miałem wrażenie, że już gdzieś słyszałem jej głos. - Bo co mi zrobisz lalka ? Drożej mi laskę obciągniesz ? - Nagle usłyszałem dźwięk nabijanej broni. - NIE MAM JUŻ DO CIEBIE CIERPLIWOŚCI ! PUŚĆ GO ALBO TWOJA GŁOWA BĘDZIE ROBIĆ ZA TUNEL DO UCHA ! - Reakcja była natychmiastowa, facet puścił mnie a ja cały we krwi upadłem na ziemię, nie wiem gdzie on jest, chyba uciekł... Dziewczyna podeszła do mnie i kucnęła obok. Była to śliczna brunetka po 20 o czarnych jak węgiel oczach. - Wszystko w porządku ? Jak masz na imię ? Co cię boli ? - Pytania sypały się z jej dziwnie znajomych ust , gdy przykładała słuchawkę do ucha. Po wezwaniu pomocy spojrzała mi głęboko w oczy. - Co cię boli ?
- Głównie brzuch.. - podczas wypowiadania tych słów , z ust popłynęła mi krew. - Uszkodzenia wewnętrzne... - stwierdziła - Jak masz na imię ? - Zapytała , pomagając mi się położyć na ziemi, po czym zdjęła z siebie ciepłą kurtkę, i zostając w samej bokserce , położyła ją na mnie. - Co to za kultura, by dziewczyna dawała chłopakowi kurtkę ? Jestem Mike. - Brunetka zachichotała i ponownie spojrzała mi w oczy. - Najpierw społeczeństwo, potem ja. - Zaśmiała się i pogłaskała mnie po głowie. - A na nazwisko ?
- Mike Shinoda.  - W tym momencie sanitariusze wnieśli mnie na noszach do karetki,  dziewczyna zajęła miejsce obok mnie , w normalnym oświetleniu, spostrzegłem że jej oczy nie są czarne , tylko granatowe. Jeden z lekarzy założył mi maskę tlenową.
Granatowe oczy... Anna. 

- Mike ? - Odwróciłem wzrok w jej stronę, siedzieliśmy właśnie na jednej z opuszczonych ramp , często tam bywaliśmy. W świetle zachodzącego słońca, jej błękitne włosy, wglądały na fioletowe, pewnie u mnie wyglądało to tak samo. - Kocham cię... - powiedziała , patrząc mi w oczy. - Ja też cię kocham mała... - odpowiedziałem, obejmując ją ramieniem. - Nie rozumiesz... To coś więcej niż przyjaźń...
- Ann... ty masz chłopaka... - powiedziałem zmieszany. - I to do tego, jest nim mój kumpel.
- Nie kocham Chester'a, Mike.  Jest przystojny, opiekuńczy i kochany, ale co z tego jeżeli ty jesteś lepszy ?


Dziewczyna leżała na mnie, gorąco biło od jej nagiego ciała. - Mikey... to była najlepsza noc w moim życiu... - Wyszeptała po czym spojrzała mi w oczy. 

Też ją zawsze kochałem, od pierwszej zabawy w piaskownicy, od wspólnych jazd na desce, od głupich wygłupów z farbowaniami włosów na szalone kolorki, byliśmy razem na dobre i na złe. Tak, kochałem ją. Tylko że ... mnie nigdy nie interesowały dziewczyny. Nocy z nią , nigdy nie zapomnę, każdy raczej pamięta swój pierwszy raz. Tak samo, jak pamiętam mój pierwszy raz z Chester'em, tylko że z nim, to to była magia , a nie zwykły seks.  I o to właśnie chodzi, ja chyba urodziłem się gejem. Nigdy nie miałem dziewczyny, chyba że można tak było nazwać Annę, mimo to, że wtedy, była po rozstaniu z Chester'em.. powodem nie było to, że ona go nie kocha. Powodem był nasz wyjazd. 

Otworzyłem oczy.
Myślałem że jestem w niebie. 
Tylko że to nie możliwe, bo nade mną stał szatan.
Chester Bennington we własnej osobie. 
Rozejrzałem się po sali - gdzie Anna ?
- Kto ? - powiedział zaskoczony Chaz, marszcząc czoło.
Nie, nie, nie. Chester nie może dowiedzieć się o tym że ją spotkałem. 
On nie może sobie o niej przypomnieć.
Jest prawdopodobieństwo że jak się spotkają, to on najzwyklej w świecie jej nie pozna, całe jego życie, zna z Teorii a nie z własnego doświadczenia. Przypomnę wam dokładniej, pamięć Chaza, po Amnezji już nigdy nie wróciła. Wszystkie jego uczucia, zostały tworzone od nowa. A wszyscy ludzie jakich znał, i jakie miał z nimi przeżycia , to tylko zwykła historia, którą wyczytał w pamiętniku. 
- Nie nikt... miałem tylko dziwny sen....



3 komentarze:

  1. chwila... moment... przecież Mike powiedział że nigdy nie zdradzi Chestera! O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On go nie zdradził, jak "był" z Anną, to on-Chester to była krótka znajomość. Jeszcze się nie przyjaźnili, gdzie tu mówić o miłości. On w cale nie ma zamiaru go zdradzać, on po prostu nie chcę, by dowiedział się o tym że przespał się z jego dziewczyną.

      Usuń
  2. Ale wspaniałe! :)
    Ciekawi mnie najbardziej historia tego gangu :D
    Życzę weny i zapraszam do mnie ♥

    OdpowiedzUsuń