środa, 18 września 2013

Część 25.

- Boże, jaki wstyd... 
Powiedział pod nosem chłopak , chowając twarz w dłonie. 
- Chester... jesteśmy przyjaciółmi, ty nie masz czego się wstydzić...
- Ten człowiek... To wszystko o czym czytałem w pamiętniku... To wszystko mi się śniło.... 
Pot spłynął mu z czoła , wzdychał zasłaniając sobie usta dłonią. 
- Ten pokój który mi pokazałeś... byłem w nim, byłem taki malutki...
Przetarł twarz dłoniom.
- Ten sen... on prześladuje mnie już od tylu dni. I za każdym razem tak boje się tego człowieka ! Jak go kiedyś spotkam to....
Zamilkł patrząc na ścianę przed nami. 
- To co zrobię... przecież go nie pobiję... przeczuwam że , nie widziałbym co zrobić...
- Kim on jest ? 
Zapytałem patrząc na niego, chłopak wstał z ziemi i podszedł do ogromnego okna. 
- Nie znam go... - wstałem i podszedłem do niego , po czym stanąłem za nim.
- Pewna część mnie , chce go odszukać i zniszczyć.. - Objąłem go w pasie i oparłem brodę o jego ramię, w tym momencie przestał mówić i nabrał głęboko powietrza, podniosłem jedną brew , nic nie mówiąc.
- A druga, ta silniejsza część mnie, chcę o nim zapomnieć, i żyć nadzieją że nigdy go nie spotkam...



Dziwna sytuacja, Budzę się na siedząco, miejscówki w ogóle nie poznaję, gdzie ja jestem ?
Pewnie Chaz, znowu coś wymyślił. 
Moje kończyny zostały ambitnie przywiązane do krzesła, a usta są zaklejone taśmą.
CO TO MA BYĆ.
Chce mnie przestraszyć ?
Nagle dochodzi do mnie trzask otwierających się drzwi.
Za plecami słyszę pukanie obcasów.
ZARAZ CO ?
OBCASÓW ?
TO NIE CHESTER !
Obejrzałem się w bok, i ujrzałem kobietę której , nie miałem ochoty oglądać przez resztę życia. - Dzien dobry Michael. - powiedziała Chelsea siadając naprzeciwko mnie. 
- Mam nadzieję że wygodnie spałeś, bo to prawdopodobnie twoja ostatnia noc w życiu. 
Oblał mnie zimny pot na na twarzy malowało się przerażenie.
Dziewczyna Uśmiechnęła się z satysfakcją , i popatrzyła mi w oczy.
Kpi sobie ze mnie. Pierdolona szmata. Zerwała mi taśmę z ust.
Chciałem krzyczeć, i to nie dlatego że poczułem się jak by mi właśnie zdepilowała wąsa.
- Chazzy pożałuje że zostawił mnie dla bezwartościowego pedała.
- GDZIE JEST CHESTER ?!?
Dziewczyna tylko wstała , zachichotała i opuściła pomieszczenie. - Jebana dziwka... - wbiłem wzrok w ziemię.

Chazzy pożałuje że zostawił mnie dla bezwartościowego pedała 

Boję się o niego... teraz ma rozjebaną psychikę przez te sny, i jeszcze to ? 
Zrobiłbym tak wiele... Wszystko... 
By był szczęśliwy...
By był bezpieczny...
Eh... Chester.... 

* * *
DNO,DNO,DNO I 100 METRÓW MUŁU...
NIE DOŚĆ ŻE KRÓTKIE, TO JESZCZE BEZNADZIEJNE.
MASAKRA, WYBACZCIE...

8 komentarzy:

  1. Nie jest aż tak źle c: Tylko trochę krótkie :c

    OdpowiedzUsuń
  2. nio troche krótkie xd :<
    ale i tak zajebiste xd :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jak zawsze :-)
    Dalszej weny życze ;0

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejt, hejt, hejt. Miał być Brad xD
    A tak serio to w dupie mam to, że krótki xD Ważne, że świetny, bo coś się dzieje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PRZECIEŻ NIE MA BRADA, NA WAKACJACH JEST, CIERPLIWOŚCI EEJJJ XD

      I dziękuu ♥

      Usuń
    2. No ja wieem xD
      ale niech wraca, ja go potrzebujeee :< xD
      Nie no, żart. Nie będę Ci się wpieprzać w opko :)
      Pisz, będę cierpliwa :D
      Weny ♥

      Usuń
  5. Jak zwykle świetne! :D Sory, że tak późno, ale mam skręconą kostkę i przez dwa ostatnie dni siedziałam w szpitalu :P Ale lepiej później, niż wcale. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze?
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    Za mało wujka Lobelta :c

    OdpowiedzUsuń